Z kolonijnego pamiętnika - Turnus I
- 28 czerwca
Za nami trzeci dzień kolonii w Jarosławcu, czas mija tu bardzo szybko w towarzystwie nowych przyjaciół. Pogoda nam dopisuje, dzięki czemu już od rana możemy poleniuchować na plaży, ale oczywiście nasi wychowawcy zapewniają nam wiele atrakcji. W niedzielę rywalizowaliśmy ze sobą w zabawie „Blondyni vs bruneci”, a dzisiaj biliśmy nowe rekordy w skokach na skakance, rzutach do kosza, zbieraniu piłeczek na czas, utrzymania kija z ciężarkiem oraz rzutach do celu. Po obiedzie podziwialiśmy panoramę Jarosławca z latarni morskiej. Jednak największą atrakcją była wieczorna dyskoteka.
- 29 czerwca
Miniony dzień był wyjątkowy szczególnie dla tych, którzy pierwszy raz przyjechali na kolonię. Specjalnie dla nich starsi koledzy przygotowali chrzest morski aby mogli stać się pełnoprawnymi kolonistami a Neptun i inne stwory morskie miały ich pod swoja opieką. Cały dzień upłynął naszym pierwszaczkom w niepewności, ponieważ chrzest odbył się dopiero wieczorem. Niewiele czasu mieli jednak na rozmyślania o tym co ich czeka, ponieważ już z samego rana wybraliśmy się na plażę, gdzie kąpaliśmy się w morzu. Wiele emocji wzbudziła zabawa pt. „Baloniada”, podczas której koloniści opanowali przerzucanie ręcznikiem balonów z wodą i byli w tym naprawdę dobrzy. Popołudnie upłynęło pod znakiem tańców, gier oraz zabaw a wieczorem okazało się, że chrzest jest całkiem fajny, nie było się czego bać.
- 30 czerwca
Dzisiaj słońce o nas trochę zapomniało chowając się za chmurami, dlatego zamiast na plażę wybraliśmy się na spacer po Jarosławcu. Niektórzy z nas kupowali pamiątki dla bliskich, inni wysyłali widokówki, a najmłodsze dziewczynki odwiedziły papugarnię. Obowiązkowo były oczywiście lody, bo chyba wszyscy jesteśmy ich wielbicielami. Po obiedzie wychowawczynie przygotowały dla nas "Świrobieg", zabawę która polegała na poszukiwaniu ukrytych kartek z zadaniami. Dzień zakończyliśmy wspólną dyskoteką.
- 1 lipca
Za nami kolejny dzień kolonii i kolejne przygody. Tym razem wyruszyliśmy na wycieczkę po Darłówku i Darłowie. Zaczęliśmy od rejsu statkiem pirackim "Królem Erykiem I". Po powrocie na ląd kolejnym punktem naszej wyprawy był aquapark, a następnie spacer po Darłówku. Nasza wycieczka zakończyła się zwiedzaniem Darłowa z bardzo miłą przewodniczką, która opowiedziała nam wiele o historii tego miasta.
- 2 lipca
Dzisiaj od samego rana mogliśmy wykazać się twórczo. Wychowawczynie zabrały nas na plażę, gdzie wzięliśmy udział w konkursie na najlepiej wykonaną rzeźbę z piasku. Okazało się, że w tej dziedzinie jesteśmy wyjątkowo uzdolnieni. Po obiedzie swoimi sztuczkami oczarował nas iluzjonista, a zaraz po jego pokazach niektórzy z nas olśniewali swoimi walorami osobistymi w "Randce w ciemno". Na zakończenie dnia było ognisko, na którym oprócz pieczenia kiełbasek podziwialiśmy występy artystyczne naszych kolegów.
- 3 lipca
Największą atrakcją minionego dnia, były oczywiście, śluby kolonijne. Zanim jednak nasi koledzy i koleżanki obiecali sobie wierność aż do końca kolonii zmagaliśmy się w teleturnieju "Familiada". Nasze dzielne wychowawczynie poprosiły przypadkowych turystów o odpowiedzi na kilka pytań. Do drużyn należało wytypowanie najczęściej pojawiających się odpowiedzi. Nie było to łatwe zadanie, ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych. Po południu na ślubnym kobiercu stanęło aż dwanaście par. Ślubu udzielił im sprowadzony prosto z Afryki szaman, wieczorem odbyła się weselna dyskoteka. Panny młode, jak tradycja nakazuje, rzucały bukietem kwiatów.
- 4 lipca
Przedostatni dzień w Jarosławcu przywitał nas deszczem, to na pewno z powodu naszego jutrzejszego wyjazdu. Trochę pokrzyżowało nam to plany, ale Pani kierownik i wychowawczynie nie pozwoliły nam się nudzić. Przewiały chmury i już po śniadaniu mogliśmy poleżeć na plaży, a najwytrwalsi skorzystali z kąpieli w morzu. Po powrocie do ośrodka wzięliśmy udział w konkursie plastycznym na najlepszą karykaturę oraz wspomnienie z kolonii. Po południu zaprezentowaliśmy modę kolonijną a wieczorem P. kierownik zabrała nas na pyszne lody oraz zachód słońca.
- 5 lipca
To już ostatni dzień na kolonii, pożegnania zawsze są smutne, ale bardzo się cieszymy, że nareszcie zobaczymy naszych bliskich. Z ośrodka wyruszyliśmy ok. 15.00, zaraz po przybyciu naszych kolegów z II turnusu. Rano spakowaliśmy się i wyruszyliśmy na ostatni spacer po Jarosławcu oraz na pizzę. W oczekiwaniu na autokar umilaliśmy sobie czas zabawą w kalambury i tańcami. Do zobaczenia!
Kierownik i wychowawcy kolonijni I turnusu