Nie ma, nie ma wody na pustyni…
W niedzielę 19.05.2024 roku wyruszyliśmy z 67 osobami, w tym wieloma dziećmi, czterema czworonogami i rewelacyjnymi humorami na pustynię kozłowską – unikalne w naszym regionie miejsce.
Równo o 12.00 zwartą grupą w pełnym słońcu wyruszyliśmy na trasę. Piaszczyste podłoże i brak deszczu spowodowały, że trochę się za nami kurzyło. Droga prowadziła pomiędzy ogromnymi połaciami wrzosowisk, które są dodatkową zachętą, by w te rejony powrócić pod koniec sierpnia, gdy zmienią się one w fioletowe, kwiatowe pola, a i bez tego widoki rozciągające się z wydm są niepowtarzalne. Okazję by je podziwiać mieliśmy podczas krótkiego postoju. Niestety przegoniły nas stamtąd zbliżające się deszczowe chmury, które skróciły też znacznie wykład przygotowany przez przewodnika sudeckiego - Marcina Sarkowicza. Dziękujemy za przekazanie ciekawostek przyrodniczych i historycznych dotyczących powstania w tym miejscu poligonów, pierwotnie niemieckich, a następnie radzieckich. Mały deszcz ostatecznie złapał nas w drodze powrotnej prowadzącej przez jednorodny, sosnowy las. Tym razem przydał się stały element naszych pakietów w postaci peleryn przeciwdeszczowych. Jeszcze bardziej ucieszyła uczestników ugrillowana kiełbaska, papryka, cukinia i oscypki, które po przebyciu prawie 11 km smakowały wyjątkowo dobrze. Serdeczne podziękowania kierujemy w stronę Sotysa Starej Olesznej Mieczysława Goleńskiego za przygotowanie ich dla nas, a w szczególności za wspólne muzykowanie.
Wierzymy, że mimo nieco okurzonych twarzy, zmęczonych wędrówką nóg wrócili Państwo z Rajdu równie usatysfakcjonowani, jak my – liczymy na waszą obecność podczas kolejnego spaceru, który szykujemy dla Was na jesień. Do zobaczenia.
Dziękujemy za pomoc w przygotowaniu trasy Nadleśnictwu Przemków i Nadleśnictwu Chocianów.
I.P